piątek, 8 marca 2013

Jak można kochać plastik?

Dzisiejszy wpis będzie dość... uczuciowy. Z powodu takiego, że się nudzę, a w głowie przechodzą mi różne myśli, postanowiłam to napisać.

Troszkę klimaciku, jeśli ktoś chce, niech włączy.

Lalki są pasją większości osób, które to czytają. Te małe "stworzonka" wegług mnie nie są tylko cytując pewną osobę "kawałkiem plastiku bez życia". Te małe, aczkolwiek słodkie kawałki plastiku składają się w całość - może były kawałkiem plastiku, ale to chyba jeszcze w pudełku. To my nadajemy im wizerunek, osobowość, dajemy im nowy wygląd i tworzymy ich charakter. W końcu się z nimi utożsamiamy, przywiązujemy się do nich. Nie traktujemy ich tylko jako przedmiot materialny - daliśmy danej lalce duszę i nie łatwo jest się jej pozbyć. Po pewnym czasie zaczynamy kochać ten jakże mały w porównaniu do nas przedmiot. Niekiedy nasze pragnienia co do wyglądu i charakteru, nasze marzenia jacy my byśmy chcieli być realizujemy na lalkach. W innych przypadkach lalki są zupełnym przeciwieństwem właściciela. To nie do pojęcia jak można pokochać taki plastik. Sama tego nie rozumiałam, póki tego nie zaznałam. Ludzie śmieją się z lalkarek i lalkarzy - prawie dorośli, a lalkami się bawią. No cóż, niestety tak myśli o nas prymitywna większość społeczeństwa. Nie zmienimy tego, ale może ten wpis niektórym takim ludziom przywróci trochę rozsądnego myślenia. Skoro to nas uszczęśliwia i to lubimy, to dlaczego ludzie dostrzegają w nas jak "dzieci bawiące się lalkami"? Nie pojmuję tego, ale nie o tym mowa.
Czasami mamy chwile "depresji" jeśli chodzi o lalki. Uważamy, że już ich nie kochamy, że przestały nam się podobać itd.. Przez myśl przechodzi wiele pomysłów. Jedne pozytywne, inne z kolei negatywne. Pozytywne wiążą się ze zrobieniem czegoś ambitnego. Negatywne zaś, zwykle skłaniają się ku sprzedaży lalki, a w niektórych przypadkach nawet coś gorszego. Zwykle większość społeczeństwa lalkowego wybiera drugą opcję - sprzedaż. Tak jest łatwiej. Ja się nie wtrącam, jeśli ktoś rzeczywiście chce rozłąki z lalką to ja nie bronię, sama też tak wybrałam w przypadku Carol. Czasami jednak warto się zastanowić, pomyśleć o pozytywnych chwilach spędzonych z tym kochanym kawałkiem plastiku i powiedzieć "Może jest jeszcze szansa". Wtedy najlepiej odłożyć lalkę na jakiś czas do pudełka i wyjąć ją gdy nam jej zabraknie. Czasami dopiero wtedy zaczynamy rozumieć, że te dni bez lalki były dość smutne. Dlatego przy sprzedaży lalek polecam się zastanowić, tak żeby później tego nie żałować.
Ja osobiście nie żałuję, dowodem tego jest to, że przez decyzje jakie podjęłam mam teraz mój najkochańszy skarb - Monę. Jak wspominałam wpis niżej, jest idealna. Kocham ją od stóp do głów i mimo, że przechodziły mi przez głowę myśli o sprzedaży, wręcz skaczę z radości, że tego nie zrobiłam. Gdy wszyscy są przeciwko mnie zawsze zostaje ona. Mały kawałek plastiku który zawsze mnie wysłucha. Może uznacie mnie za wariatkę, ale tak, rozmawiam z Moną. Wierzę, że ona na prawdę mnie słucha tylko nie może niczego powiedzieć. Tak, to smutne - biedna Wiktoria nie ma przyjaciół i rozmawia z lalką... Tak nie jest. Mam przyjaciół, chociażby tu, ale żadnego nie ma przy mnie - nie mogę ich dotknąć czy też zrobić wiele innych rzeczy. Ją mogę. To mi pomaga, na prawdę.
Tak więc ta notka miała wam przekazać jakże ważną wartość - zanim podejmiecie jakąś radyklaną decyzję o sprzedaży lalki, pomyślcie, bo te kawałki plastiku według mnie na prawdę mają uczucia.
PS. Wszystkim płci żeńskiej życzę najlepszego z okazji Dnia Kobiet! :D

7 komentarzy:

  1. Jaka ta lalka geeeenialna! BORZE! DAJ! DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD:

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawzajem :D Ale ooooooona słodka !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Snoł, to było piękne. Zgadzam się, miałam parę myśli, żeby sprzedać moją Dalkę, bo ten model mi się za bardzo nie podoba, bo to czy tamto, ale na szczęście wyleczyłam się już tej depresji. :)
    Zdjęcie jest genialne, kocham twoją Monę ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Też chcieć Byula T______T Cudowna jest <333

    OdpowiedzUsuń
  5. To było naprawdę wzruszające, co napisałaś T~T

    I też gadam ze swoją lalką :3

    OdpowiedzUsuń
  6. masz naprawdę przepiękną lalkę <3 jest cudowna tak jak i wpis ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku. Prawie sie popłakałam. :c

    Smutne to, co inni o nas myślą! Czasami głupio tak sobie przejść koło innych z plastikiem w dłoniach. Ale to nie jest tylko plastik! My go kochamy, jest dla nas taki wspaniały, zmieniamy mu wygląd, nadajemy cechy, tworzymy charakter. :)

    Pozdrawiam i zapraszam do subnięcia ;3

    Niebawem u mnie pojawią się dwa byule ! ; *

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś zostaw po sobie ślad! Z góry dziękuję, z reguły staram się odwdzięczać :)
Prosiłabym jednak aby komentować z zachowaniem kultury. To na prawdę motywuje, każda rada, każda krytyka, jak i miłe słowo. Bardzo cenię sobie szczere opinie ♥