piątek, 29 marca 2013

Nanami!

Dziś rano zawitał u mnie kurier. Zrezygnowana podeszłam do drzwi, bo byłam pewna, że los nie był by tak miły żeby przyszła. Otóż ku mojemu zaskoczeniu jednak był :D Przedstawiam Wam Nanami!
 
 
 
 


Usiłowałam zrobić historyjkę, jednak nie było tak łatwo jak myślałam. Nie zbyt mi wyszła, także muszę czekać aż mi przyjdzie wena na nową albo chociaż światło będzie lepsze niż dziś.
Nana ma zmienionego wiga i chipy. Wig nie jest aż taki tragiczny, ale muszę albo coś z nim zrobić, albo przymierzać się do kupna nowego. Chipy z kolei miały być brokatowe ale nie chciały wejść do oczek z tym karteczkami (były z grubszego papieru bo wycinałam je sama) no i są normalne. Chipy też planuję wymienić, ale wszystko w swoim czasie :D Póki co uwielbiam ją taką jaka jest. Czy coś zmienię w najbliższym czasie, to się okaże.
To tyle ^_^
Do zobaczenia!
PS. Razem z moimi panienkami pragnę życzyć wszystkim wesołych Świąt Wielkanocnych! :D

czwartek, 28 marca 2013

Bokehy i inne ahy, i ehy

Dziś spodziewałam się paczki. No, ale nie zawsze jest tak jak się spodziewam, więc nadal jej u mnie nie ma :C
Postanowiłam napisać wpis, gdyż kupiłam nowy statyw=robienie zdjęć. No więc na zdjęcia mnie naszło. Powstały dwa przyzwoite, więc je dodam. 8D
 
 


Wiem, że dzisiaj wpis mało ambitny, ale tak mnie naszło to dodaję :D
Do napisania!

niedziela, 24 marca 2013

Pokoik i ktoś nowy...

Otóż dość dawno nie było jakiegoś ambitniejszego wpisu. Już ponad 2 tygodnie. Dlaczego? Moja wena odeszła wraz z dobrą pogodą... Dzisiaj jednak postanowiłam się wziąć za siebie i napisać wpis.
Chciałabym też poinformować, że z powodu, iż Mona jest już "dokończona", zamówiłam nową lalkę. Kto to będzie to dowiecie się kiedy przyjdzie, mimo że dużo osób już wie co to za lalka :D

Oto pokoik Mony, który prócz niezamówionych re-mentów, które mają stać na półkach, jest już prawie skończony :D


 
 


No to tyle. Niestety na bardziej ambitne i dłuższe wpisy musicie poczekać. Jestem pewna, że wena powróci kiedy przyjdzie nowa lalka bądź kiedy w końcu wiosna w końcu się pokaże :D
Do zobaczenia!

piątek, 8 marca 2013

Jak można kochać plastik?

Dzisiejszy wpis będzie dość... uczuciowy. Z powodu takiego, że się nudzę, a w głowie przechodzą mi różne myśli, postanowiłam to napisać.

Troszkę klimaciku, jeśli ktoś chce, niech włączy.

Lalki są pasją większości osób, które to czytają. Te małe "stworzonka" wegług mnie nie są tylko cytując pewną osobę "kawałkiem plastiku bez życia". Te małe, aczkolwiek słodkie kawałki plastiku składają się w całość - może były kawałkiem plastiku, ale to chyba jeszcze w pudełku. To my nadajemy im wizerunek, osobowość, dajemy im nowy wygląd i tworzymy ich charakter. W końcu się z nimi utożsamiamy, przywiązujemy się do nich. Nie traktujemy ich tylko jako przedmiot materialny - daliśmy danej lalce duszę i nie łatwo jest się jej pozbyć. Po pewnym czasie zaczynamy kochać ten jakże mały w porównaniu do nas przedmiot. Niekiedy nasze pragnienia co do wyglądu i charakteru, nasze marzenia jacy my byśmy chcieli być realizujemy na lalkach. W innych przypadkach lalki są zupełnym przeciwieństwem właściciela. To nie do pojęcia jak można pokochać taki plastik. Sama tego nie rozumiałam, póki tego nie zaznałam. Ludzie śmieją się z lalkarek i lalkarzy - prawie dorośli, a lalkami się bawią. No cóż, niestety tak myśli o nas prymitywna większość społeczeństwa. Nie zmienimy tego, ale może ten wpis niektórym takim ludziom przywróci trochę rozsądnego myślenia. Skoro to nas uszczęśliwia i to lubimy, to dlaczego ludzie dostrzegają w nas jak "dzieci bawiące się lalkami"? Nie pojmuję tego, ale nie o tym mowa.
Czasami mamy chwile "depresji" jeśli chodzi o lalki. Uważamy, że już ich nie kochamy, że przestały nam się podobać itd.. Przez myśl przechodzi wiele pomysłów. Jedne pozytywne, inne z kolei negatywne. Pozytywne wiążą się ze zrobieniem czegoś ambitnego. Negatywne zaś, zwykle skłaniają się ku sprzedaży lalki, a w niektórych przypadkach nawet coś gorszego. Zwykle większość społeczeństwa lalkowego wybiera drugą opcję - sprzedaż. Tak jest łatwiej. Ja się nie wtrącam, jeśli ktoś rzeczywiście chce rozłąki z lalką to ja nie bronię, sama też tak wybrałam w przypadku Carol. Czasami jednak warto się zastanowić, pomyśleć o pozytywnych chwilach spędzonych z tym kochanym kawałkiem plastiku i powiedzieć "Może jest jeszcze szansa". Wtedy najlepiej odłożyć lalkę na jakiś czas do pudełka i wyjąć ją gdy nam jej zabraknie. Czasami dopiero wtedy zaczynamy rozumieć, że te dni bez lalki były dość smutne. Dlatego przy sprzedaży lalek polecam się zastanowić, tak żeby później tego nie żałować.
Ja osobiście nie żałuję, dowodem tego jest to, że przez decyzje jakie podjęłam mam teraz mój najkochańszy skarb - Monę. Jak wspominałam wpis niżej, jest idealna. Kocham ją od stóp do głów i mimo, że przechodziły mi przez głowę myśli o sprzedaży, wręcz skaczę z radości, że tego nie zrobiłam. Gdy wszyscy są przeciwko mnie zawsze zostaje ona. Mały kawałek plastiku który zawsze mnie wysłucha. Może uznacie mnie za wariatkę, ale tak, rozmawiam z Moną. Wierzę, że ona na prawdę mnie słucha tylko nie może niczego powiedzieć. Tak, to smutne - biedna Wiktoria nie ma przyjaciół i rozmawia z lalką... Tak nie jest. Mam przyjaciół, chociażby tu, ale żadnego nie ma przy mnie - nie mogę ich dotknąć czy też zrobić wiele innych rzeczy. Ją mogę. To mi pomaga, na prawdę.
Tak więc ta notka miała wam przekazać jakże ważną wartość - zanim podejmiecie jakąś radyklaną decyzję o sprzedaży lalki, pomyślcie, bo te kawałki plastiku według mnie na prawdę mają uczucia.
PS. Wszystkim płci żeńskiej życzę najlepszego z okazji Dnia Kobiet! :D

czwartek, 7 marca 2013

Chip(s)y i obitsu!

Tak, humor Kremufki w tytule się udzielił.
Ale przejdźmy bardziej do rzeczy.
Osoby, które na facebooku widzą co pisze, zapewne wiedzą, że Monka ma już obitsu i chipy (a ja mam chorobę bóóóhóóó). Kocham ją już w 100%, to lalka idealna i już nic w niej nie zmieniam. A jeśli mam już jedną lalkę idealną, to wypadałoby mieć też drugą do towarzystwa... ale o tym napiszę kiedy indziej. W każdym razie nowa pannica w najbliższym czasie powinna się u mnie pojawić. :D
Kocham to zdjęcie ♥
 
 
To tyle. Do napisania! 8D

sobota, 2 marca 2013

Meet Poznański z królikami

Dziś odbył się meet w Poznaniu, jak już większość wie. Moim zdaniem było super - świetnie się bawiłam. Miło było poznać kilka lalkowych osób na żywo, nie dużo ich było, ale zawsze. Było nas wszystkich 5, a mimo to przyciągałyśmy dużą uwagę. Siedziałyśmy przy stoliku obok wejścia, także przewijało się tam dość dużo osób, czego efektem były dziwne spojrzenia, pokazywanie palcami, a nawet robienie nam zdjęć. My to wszystko miałyśmy właściwie w poważaniu - co się będziemy przejmować jak ci ludzie nas nie znają. Pierwszy raz w życiu czułąm się aż takim fejmem i atrakcją (bo to był mój pierwszy meet) 8)
Z wszystkimi dziewczynami bardzo dobrze się dogadywałam i je polubiłam - mam nadzieję, że z wzajemnością. Kremufka była tak energiczna, że mam więcej jej zdjęć niż lalek. Wszędzie jej było pełno! :D Tak samo Magda. Machała mi perukami w tle do zdjęć - i do tego jeszcze tak perfidnie specjalnie! Oj nie dobra. S-erpentynę również bardzo polubiłam! Bardzo charakterystyczna dziewczyna, niestety mój aparat jej nie lubił i ją rozmazywał. :c No, ale kilka jej zdjęć mam :D Amelia, czyli Ariani tak samo jak pozostałe - była bardzo pozytywną osobą. Miło było w końcu ją zobaczyć, pogadać itd. :) Sumująć - wszystkie uczestniczki baaaardzo polubiłam i mam nadzieję, że utrzymamy ze sobą kontakt :D
Mam ponad 200 zdjęć, z czego starałam się wybrać jak najmniej ponieważ nie chcę was zamęczać oglądaniem, a siebie zmniejszaniem zdjęć. No więc zapraszam do oglądania tych jakże pięknych zdjęć i czytania adekwatnych do nich opisów.

Pewniie zastanawiacie się, dlaczego w tytule jest o meetcie "króliczym". Otóż w Browarze były wszędzie (dosłownie, nawet na dworze) porozstawiane króliki. Nie wiem dokładnie co miały one dokładniej promować, ale były z pewnością jedną z największych atrakcji.
DSC02570.JPG


DSC02678.JPG


DSC02680.JPG


DSC02688.JPG


DSC02711.JPG


DSC02714.JPG


DSC02716.JPG


DSC02717.JPG


Była też dość ciekawa rzeźba...
DSC02689.JPG


DSC02691.JPG


Czas na zdjęcia lalek!

Kimichie
Piękna lalka. Zawsze lubiłam ten model pullip. Pokochałam ją. I do tego te oryginalne włosy... ♥
DSC02531.JPG


DSC02556.JPG


DSC02623.JPG


DSC02624.JPG


Zocha
Dość... unikalna lalka :D Pierwszy raz widziałam little'a, słodkie są, muszę przyznać. ^^
DSC02536.JPG


DSC02590.JPG


Linger
Przesłodki model. Przez nią nawet zaczęłam myśleć o kupnie dal Jolie :D
DSC02591.JPG


DSC02592.JPG


DSC02595.JPG


DSC02597.JPG


Natalie
Cudowny model ♥ Chipy miała bajeczne, ogólnie cała była bajeczna :D
DSC02573.JPG


DSC02577.JPG


Kremufka focąca Nat...
DSC02581.JPG


Ella/Ellie
Imienia Amelia jeszcze nie określiła - już wyjaśniam. Doszła wczoraj. Ogólnie cudna!
DSC02620.JPG


Kilka wspólnych fotek lalek Ariani:
DSC02562.JPG


DSC02564.JPG


DSC02572.JPG


Maja
Moja meetowa ulubienica. Ogólnie - ulubienica lalkowa! Kocham Maję. Niestety mam jej mało zdjęć. Ciągle ją ktoś porywał niestety. Nie dziwię się - piękna jest. Zazdroszczę Magdzie takiej ślicznotki :)
DSC02544.JPG


DSC02547.JPG


Na meetcie była też jeszcze jedna lalka...
DSC02607.JPG


Ale o tym już myślę, że napomni Magda :D

Oto zdjecie naszych ślicznotek...
DSC02654.JPG


A wróciłam do domu kiedy niebo było piękne. Ogólnie pogoda nam dopisywała.
DSC02720.JPG


To tyle ode mnie. Na prawdę miło spędziłam dzień - mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy. A Ci którzy nie byli - niech żałują :D Zdjęcia bardziej "prywatne" będą pojawiały się na facebooku ^^
A więc do napisania!